 |
|
Autor |
Wiadomość |
aaa4
Nowicjusz
Dołączył: 28 Mar 2017
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Czw 17:22, 29 Cze 2017 |
 |
-Poniewaz jeden siedzial na drugim, powiedzialbym, ze trudno im byloby znalezc sie tutaj razem przez przypadek - zauwazyl Twosh.
To zaniepokoilo go jeszcze bardziej. Nie szczedzil [link widoczny dla zalogowanych]
wysilku, by opisac im Lata. Chcial sie upewnic, ze tym razem go nie nabieraja. Jakas Yaxa i jakas rozowa Lata, niemal na pewno Vistaru, razem? Wydawalo sie to niemal niemozliwe.
-Czy wiecie, kto przewodzil? - zapytal. - Mam na mysli, czy wygladalo na to, ze jeden jest, powiedzmy, wiezniem drugiego?
Twosh pomyslal nad tym.
-Nie. Nie powiedzialbym, ze byli kumplami, ale nie sadze, aby ktokolwiek mogl byc kumplem tej pomaranczowej gory lodowej. Lecz wspolpracowali, to pewne.
Ogarnal go niepokoj. Czy Vistaru z jakiegos powodu porzucila Ortege po tylu latach i przylaczyla sie do odwiecznych wrogow? To nie do pomyslenia. A jednak, uplynelo tak wiele lat. Ludzie zmieniaja sie, pomyslal sobie w duchu. Rzady sie zmieniaja i zmieniaja sie zwykli ludzie.
Nie brzmialo to najlepiej.
-Hej, przyjacielu! - zawolal jeden z Ecundian.
Renard przestraszyl sie.
-He?
-Jak zamierzasz wystartowac? - zapytal tamten wesolym tonem.
Pytanie odjelo mu na krotka chwile mowe. Po prostu nie pomyslal o tym. Morze bylo zbyt niespokojne i nie ulegalo watpliwosci, ze Domaru potrzebowal tyle samo miejsca do startu, co i [link widoczny dla zalogowanych]
do ladowania, i to przy rozwinietych skrzydlach.
Utknal tutaj az do ladowania w Damien, o jeden dzien drogi w kierunku przeciwnym do tego, w ktorym chcial sie udac.
Teraz wszyscy glosno chichotali. W koncu to Tbisiemu przypadlo zadac ostateczny cios.
-Przejazd kosztuje dwanascie sztuk zlota dziennie - powiedzial podchodzac do Renarda.
Agitarianin westchnal i w myslach zbesztal sam siebie.
-Tylko siegne do jukow Domaru - powiedzial z rezygnacja.
-To druga sprawa - dodal Tbisi. - Pegaz to cargo. Sztuke zlota za kilogram.
|
|
|
 |
 |
|
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |