Zeszyty.

Ah, z tematu "Co ostatnio kupiłaś?" wnioskuję, że połów się udał Very Happy

A ja tę przyjemność w czasie stale odkładam Wink

Uważaj, bo ci mogą wszystkiego wypić ^^.
Natomiast ja się muszę podzielić moimi spotrzeżeniami. Otóż z przykrością muszę stwierdzić, że tegoroczny poziom zeszytów znacznie spadł, w porównaniu z latami poprzednimi. Chodzi mi tutaj o okładki Very Happy

. Może zabrakło kreatywności, ale musiałam się ostro naszukać, żeby znaleźć coś godnego mojej osoby ;].
Ale i tak najbardziej rządzi zeszyt z karykaturami drużyny marzeń piłki nożnej. Kaka, Gerrard, Schevhenko (nigdy nie wiem, jak się pisze jego nazwizko ^^)... mam wymieniać dalej? Very Happy

Kurczę, mam nadzieję, że w Krakowie też takie są Very Happy

(z karykaturami).
Wypić, to mi raczej zeszytów nie wypiją, co najwyżej wykupią, ale i tak sądzę, że nie wszystkie Very Happy

No, zobaczymy, czy u mnie poziom też spadł (bo ja z reguły mam problem na co się zdecydować, a nie, jak cokolwiek wybrać Very Happy

)

Drobne przejęzycznie, a cały sens zdania zmienia Very Happy

.

Jak to zwykle bywa, na początku roku obiecałam sobie, że zeszyty prowadzić będę starannie. Ale już po pierwszych lekcjach, kiedy zorientowałam się, że nie będzie już dyktowania i przepisywania z tablicy, zrezygnowałam z postanowienia. A już pani od biologii przechodzi samą siebie. Cztery strony to minimum. Normalnie z moich bazgrań dziwię się, że sama potrafię cokolwiek wyczytać ;].

U mnie najgorzej też jest z biologią (bo mi się zdarza np. wyłączyć na pięć minut Very Happy

), a poza tym - z polskim. Bo ona mówi: sami róbcie notatki, a potem mówi, że mamy pisać, co ona dyktuje Very Happy

I połowa informacji się bezsensownie powtarza.
No i już zdarzało mi się wyjść z lekcji bez notatek, bom leniwa Very Happy

Ostatnio przeglądałam sobie zeszyty to aż się za głowę załapałam Very Happy

. Czasami aż się dziwię, że sama potrafię siebie rozczytać, tak gryzmolę Very Happy

.

To znaczy, że AŻ tak źle nie może być, bo się rozczytujesz Smile

A poza tym, kochaniutka - już, w tej chwili, masz odłożyć wszystkie zeszyty i cieszyć się feriami! Smile

Taaaak, przynajmniej na ten tydzień, bo od przyszłego planuję zacząć nadrabiać Very Happy

, żeby błyszczeć ^^. Chociaż wiadmo jak to bedzie... Ale plany są.

Ja Cię mogę zagonić do roboty, naprawdę Smile

Wysłany: Pon 20:50, 16 Mar 2009

a ja ostatnio doszlam downiosku, ze moje notatki nie sa takie zle. ich jedyna wada polega na tym, ze tlyko ja je rozumiem;]

to najważniejsze Very Happy

a mi się jakiś czas temu skończył zeszyt od historii i nowy zaczęłam z mocnym postanowienie starannego (estetycznego ^^) prowadznia Wink

, bo taka sliczna okładka, że aż szkoda Wink

Też tak mam - im ładniejsza okładka, tym bardziej się staram Very Happy

(pewnie dlatego tak długo zeszyty zawsze wybieram Very Happy

)

Każdy tak ma Very Happy

Chyba racja Very Happy

Ale niektóre zeszyty z tego roku, dochodzę do wniosku, są tak ładne i tak zadbane, że normalnie je sobie zostawię, chociaż te przedmioty wogóle mnie nie ciągną, ale kit z tym Very Happy

Ładny zeszyt trzeba zostawić i kiedyś dzieciom poakzać Very Happy