O szkole

Podsumowanie - wypada na pewno na korzyść gimnazjum Wink

Wspomnienia - mnóstwo zdjęć, śpiesznych cytuacji, wpadek uczniów i nauczycieli. A wszystko sprawiło, że te początkowo obce mi korytarze teraz są dla mnie prawdziwym drugim domem Wink

Co lepsze - chyba niczego nie żałuję. No, może tego, że nie pojechałam na wymianę, na którą miałam jechać w pierwszej klasie. I tego, że nie mieszkam w Gdańsku, co Allie, Baletnica, Alicja, Nadzieja, Dagmara i cała masa różnych osób stale mi wypomina Wink

Baletnica napisał:

Co bym powtórzyła?
Całe trzy lata. Wszystko. Bo było naprawdę super.
Najlepiej, jak być mogło Wink

I tu się z kuzynką zgadzam Very Happy

Strasznie spodobało mi się stworzone przez ciebie słowo Aleno - cytuacji ^^.

O mnie potem, bo idę spać ^^.

To mam nadzieję, żeś się wyspała Wink

Ah, bo ja chwilowo, przez przebywanie z Lee, mam fazę na tworzenie nowych słów. I nawet nie pamiętam, czy cytuacji było przypadkiem, czy nie Very Happy

A mnie się już tak nie chce, że z radością zajrzałam na forum, żeby odłożyć w przyszłość naukę biologii (podejrzewamy, że jutro będzie kartkówka Wink

). Ah, jak dobrze, że to forum istnieje!

Ja już zapomniałam, że pod koniec września nie mam na nic sił Very Happy

A jeszcze do tego nie mogę się cały czas przestawić na opcję: "szkoła" Very Happy

Eej... Mam pytanie Very Happy

Komu łatwo się wstawało?
Komu przyjemnie się wracało?
Komu się dziś nie zmarzło?
I komu było łatwo?

Oczywiście pytam o powrót do szkoły Very Happy

Komu łatwo się wstawało? Mi tak średnio. Myślałam, że będzie DUŻO gorzej XD.
Komu przyjemnie się wracało? Dziwnie. Bo stęskniłam się za niektórymi ludźmi, ale na niektórych widok chce mi się rzygać^^ XDD. (nie wspomnę o nauce xD)
Komu się dziś nie zamrzło? Mi nie Very Happy

Komu było łatwo? Pomijając sprawdzian z fizyki, nie było tak źle Razz

Podsumowując: nie było aż tak źle. Jeszcze 3 tygodnie i ferie Very Happy

Alena napisał:

Komu łatwo się wstawało?

Nie było łatwo, acz spodziewałam się, że będzie znacznie gorzej. A jednak nie było aż tak tragicznie.

Alena napisał:

Komu przyjemnie się wracało?

Do niektórych ludzi i do niektórych nauczycieli było mi tęskno. Choć jednak to była tylko mała tęsknota a do tych moich cudaśnych ludzi - do całej naszej paczki spędzającej ze sobą całe dnie jakoś bardziej mi tęskno będzie.

Alena napisał:

Komu się dziś nie zmarzło?

Zmarzło mi się. Bo rano to mnie mamuśka podrzuciła, ale wracać musiałam sama. Autobus nie przyjechał, stałam pół godziny i marzłam!

Alena napisał:

I komu było łatwo?

Można powiedzieć wszystko o dzisiejszym dniu, ale nie, że było łatwo.

Udzieliłyście więc poprawnych odpowiedzi. Takich, jakie udzieliłabym także ja, gdybym nie musiała się zabrać do roboty Very Happy

A jak po wakacjach się Wam do szkoły wróciło?
Bo mi w sumie... dobrze Very Happy

To znaczy jeszcze nie wiem, bo może to dzięki temu, że mnóstwo nauczycieli nie było, bo byli na integracyjnym z pierwszymi klasami, i my mieliśmy dużo okienek itp, ale chyba jest mi wracać lżej, niż kiedykolwiek wczesniej (!).
Co nie zmienia faktu, że odliczam do Gwiazdki Very Happy

Ej! Ja też tak mam! Smile

Może to dlatego, że my pierwsze dni szkoły opuściłyśmy i ja np. szłam ze świadomością, że mam rok szkolny krótszy niż inni Very Happy

U mnie już dziś pierwszaki na korytarzach się pojawiły! Very Happy

Chciałam powiedzieć, że łatwo je poznać - chodzą wszędzie w grupach większych niż pięć i rozglądają się, jakby ktoś planował je zaatakować.

a mi całkiem trudno rozpoznać i tak czasami się zastanawiam, czy trochę się powozić, bo to pierwszaki, czy lepiej nie, bo się jeszcze okaże, że to trzecioklasiści ^^

pierwszy tydzień był naprawdę całkiem spokojny, za to w drugim przyszedł autentyczny kryzys. miałam problem ze wstaniem o siódmej, chociaż przecież jasno... teraz chyba już mi przeszło, ale co to będzie w listopadzie... brr Very Happy

Ja właśnie problemu ze wstawaniem jako takiego nie miałam, póki jasno było i słońce świeciło. A w czwartek, czy piątek jak się obudziałm - szaro za oknem. Myślałąm, że już nie pódję do szkoły.
Listopad mnie zabije.

To akurat prawda - poki pogoda dobra i za oknem jasno, to ja moge wstawac, bez problemu;]
Listopad mnie pewnie nie zabije tylko dlatego, ze bede zyla wizja nadchodzacych ferii swiatecznych ;]
a dzis, jesli chodzi czysto o szkole, pakujac sobie rzeczy do szafki, zupelnie grzecznie, nikomu nie wadzac (no bo nie moglam nikogo strasznie denerwowac tylko dlatego, ze rozmawialam z kolezanka kilka szafek dalej xD), zostalam zaatakowana przez najmlodszych, jakze cudownych uczniow mojej szkoly. Jeju, odkrylam, ze oni maja jakis problem i zawsze stoja na srodku korytarza, a chodza przy szafkach, zeby ludzi atakowac ;|

U nas jest tak samo, główka do góry Very Happy

Może im to z czasem mija? W końcu my też kiedyś tacy młodzi byliśmy i zmadrzeliśmy! Very Happy

No ja nie zmadrzalam xD
I nie przypominam sobie stania NA SRODKU korytarza ;]
by the way - organizuje ktos otrzesiny pierwszaczkow? ;d