Liceum

U mnie wśród nauczycieli też są ludzie! Very Happy

Ale generalnie nie zmienia to faktu, że kartkówek/sprawdzianów i różnych takich jest od groma i ciut ciut, tak, że można się pochlastać. Jak sobie przypomnę to, jak łatwo było o szóstkę w gimnazjum, to aż mną telepie Very Happy

To nie fair, że gimnajzum się skończyło Smile

Popieram Martę... Wink

Ale generalnie czuję się lepiej, bo ze względu na to, że przyjechała, to jutro szkoła mnie omija

Ja już czuję, że to jest mi po prostu potrzebne, do życia konieczne Very Happy

Oh, to że jest wole daje mi trochę szans na przeżycie. Wzięłam ze sobą do Gdańska wszystkie prawie książki i zeszyty i zamierzam się w wolnych chwilach czegoś poduczyć, coś odrobić Wink

A co po pierwszym polroczu o liceum napiszecie...?
Na plus, czy na minus w porwonaniu z gimnazjum?

na minus to, ze mi tęskno za starą szkołą i mnóstwem ludzi, z którymi musiałam sie rozstać - także za nauczycielami. i że jednak cały czas nową klasę porównuję do starej i może dlatego róznie bywa.
na plus na pewno ludzie, bo jednak są super. nauczyciele - też ludzie. czasem mają swoje odpały, ale są ok. i atmosfera szkoły - bezbłędna ;]

U mnie generalnie podsumowanie pierwszego półrocza na plus. Średnia też nie spadła poniżej 4.0 Smile

Znalazłam nowych przyjaciół - Czarny to po prostu bratnia dusza. Nauczyciele całkiem fajni, na pewno ludzie są wśród nich. Biblioteka ma tyyyle książek...!
Fajnie jest Smile

Jedyny minus - za gimnazjum czasem mi tęskno...

Alena napisał:

Znalazłam nowych przyjaciół - Czarny to po prostu bratnia dusza.

Kurczę, stworzyłabym z Was parę licealną, ale skoro jest Nathaniel, to ja zagarnę Czarnego, jak tylko go poznam Razz

Eeej...!

Nawet nie masz pojęcia, jak mnie takie teksty moich class-mates, czyli szkolnych koleżanek i kolegów (choć angielskie słówko jest tu bardziej trafne, wg mnie) wkurzają, więc się nie narażaj Very Happy

Bo to tylko, lub aż bratnia dusza Very Happy

A mój Pan En jest jeden i na zawsze, ot co! Smile

Wysłany: Pon 20:42, 16 Mar 2009

nawet ja wiem, ze jej pan En jest na cale zycie;) choc tego Czarnego musze poznac;]

a wiec jednak liceum zapisuje sie w histori ludzkiego zycie jako kolejna okazja do poznania ciekawych ludzi;p

No a jak!
Choć moja licealna klasa jest zupełnie inna, od tej gimnazjalnej, to dochodzę do wniosku, ze i tak ich kocham (choć trzech osób bym się pozbyła Very Happy

).
A z nauką nie jest tak źle, jak straszyli.
I z drugiej strony myślę sobie, ze to wielka szkoda, ze rok już za nami...
Jeszcze tylko dwa lata i matura?!
AAAAAA.....!!!

Też mnie to przeraża xD
Zwłąszcza, jak zobaczyłam tegoroczne progi na kierunki, które mnie interesowały - koszmar jakis xD

Akurat jak Ty się nie dostaniesz na wybrane studia, to nie wiem, kto ma się dostać Very Happy

(bez obraży dla reszty kandydujących Very Happy

)

ha, u mnie niektorzy juz o uczelniach gadaja, a ja sie nawet orientowac nie zaczelam xD

Ja w sumie też zorientowana jestem Very Happy

Ja tez xD
Ale ja jestem zorientowana dzięki Adrii, bo ona miałą na swojej liście te uczelnie, które mnie interesują, więc teraz tylko musze sprawdzić, czy się nic nie pozmieniało.