Konkursy i olimpiady

A ja chciałam zgłosić swój sprzeciw Very Happy

Bo ostatnio się z Wik zgadałyśmy i obie stwierdziłyśmy, że to, że my jako laureatki jesteśmy przyjmowane do każdego liceum "od górnie" jest, w naszej skromnej opinii, strasznie niesprawiedliwe. Popieram - olimpijczycy powinni dostać 50 punktów za blok, do którego należy przedmiot, z którego olimpiadę wygrali, ale według mnie to, że olimpijczyk, który np. wygrał z polskiego (co tak naprawdę wymaga dużej dozy szczęścia), a test z matematyki napisał na 20 punktów i oceny też olał (a znam taką osobę - dwa lata temu kończył gimnazjum chłopak, który był olimpijczykiem. Jak się o tym dowiedział, to jechał na dwójach, byleby tylko zdać, bo przyjąć musieli go wszędzie) nie powinien być po prostu przyjęty, bo to dość niesprawiedliwe wobec innych.
I chciałam zapytać, co wy o tym sądzicie Very Happy

Zgadzam się, ale to raczej wyjątki Wink

, zazwyczaj jest tak jak u was - olimpijczycy, którym na średniej również zależy ;]

No tak, ale właśnie, jak sobie przypomniałam o tych wyjątkach i pomyślałam, że np. Paweł, albo Wojtek mogliby się nie dostać do liceum przez jakiegoś leniwego laureata, to jakoś mnie tak z Wik bulwers ogarnął Very Happy

Ah, jak dbają o chłopaków :]

Cóż, mi osobiście to nie przeszkadza, bo mam luz psychiczny, ale generalnie rzecz biorąc (w tym wypadku pisząc generalnie mam na myśli obiektywnie Very Happy

), uważam, że rzeczywiście powinno to być rozwiązane w jakiś inny sposób.

I ja się zgadzam, bo ja też się ze względu na chłopaków bulwersuję przeciwko temu ;] Bo ja spałam spokojnie, ale widziałam, że oni byli zestresowani. Z resztą progi w tym roku, mam wrażenie, były wyjątkowo wysokie (mylę się?). I szczerze mówiąc dziwię się, że laureatom wpisują 200 punktów bez względu na wyniki drugiego egzaminu i takich tam różnych. Ale to mnie nie bulwersuje, tylko dziwi ;]

a kto się w liceum porwał na jakąś olimpiadę...?
Szukam odważnych geniuszy, kochaniutkie Wink

U mnie w klasie niektórzy biorą udział w olimpiadach. Jeden się porwał na matematyczną, ale mówi, że to była porażka totalna i że nigdy więcej. No i mnóstwo osób z mojej klasy chce iść na olimpiadę historyczna w przyszłym roku:)

Co to, to nie Very Happy

Nie w liceum ^^

Ja próbowałam w olimpiadzie z angielskiego. Przeszłam nawet do tego kolejnego etapu, ale tam były takie pytania, że do ustnego mnie nie wpuścili Very Happy

Za to ostatnio do mnie i do Czarnego fizyczka podeszła i zaczęła opowiadać o konkursie fizycznym Very Happy

On to jeszcze, ale ja...? Laughing

Fizyka... Jestem pełna podziwu Smile

. Bo myślę o fizyce tylko dzień przed sprawdzianem, kiedy robię ściągi ze wzorów Very Happy

.

Czarny ma taki mózg, że może startować. Ale ja będę mu tylko kibicować Very Happy

Wysłany: Nie 23:26, 21 Mar 2010

Woho

JA w tym roku do biologicznej startuję Laughing

W ogóle nie wiem, co mnie podkusiło - może wizja 100% z matury? (jeju, powinnam już podręcnziki na pamięć wkuwać Very Happy

)

Wysłany: Wto 1:12, 23 Mar 2010

Woho.
<spadła z krzesła; nie wie, czy wstanie>

Proud of you!
Szaleństwo - olimpiada biologiczna Very Happy

Ja na historyczną się nie porywam. W IB zupełnie inny materiał omawiamy Smile

Wysłany: Wto 20:03, 23 Mar 2010

Ja też żem dumna, że postanowiłą dać sie skompromitować Very Happy

Tam pewnie jakieś kujonki w okularkach itp. i nagle Wik Very Happy

Dobra, ale my przecież wiemy, że z biologii, to ona kuć może Very Happy

Więc szanse, teoretycznie, ma... Wink

Wysłany: Nie 17:05, 28 Mar 2010

to daj znać, jak już zostaniesz zwolniona z matury Very Happy

właściwie to nawet jak się nie wygra, to i tak do matury jest się super przygotowanym, więc same plusy, tylko trzeba się tyyle uczyć.. Very Happy