W oczekiwaniu na rodzeństwo...

Długo było cicho, ale tak:
Maluszek to na pewno dziewczynka Smile

Mama przez cały czas wypoczywa - była nawet na dwutygodniowych wakacjach ze swoją kuzynką. W Hiszpanii.
A moja mała siostrzyczka będzie jednak Madlen Nel Smile

Jak dam radę to wkleję jej zdjęcie Smile

Ooo to pięknie Smile

Już niecały miesiąc Smile

Emocje rosną Smile

Czasami łapię się na myśli, że chciałabym, żeby już się urodziła Smile

A tu muszę myśleć, żeby przed 20 na świat "na żywo" nie patrzyła Smile

W każdym bądź razie tak blisko jeszcze nie było Razz

Ja już jej bajki zaczynam czytać (w ślad za Mamą) Smile

To już mniej niż miesiąc! Niewiarygodne! Zazdroszczę Ci tego czytania bajek Madlen Smile

To jeszcze Chopina powinna słuchać, nie sądzisz?
Już nie mogę się doczekać, aż ją zobaczę w grudniu Smile

Ja bardziej doczekać się nie mogę, jak Marta do mnie zadzwoni i powie:
"Mam rodzeństwo! Madlen waży... Ma... cenymetrów i jest przepiękna!", na co planuję jedynie odpowiedzieć:
"Nie po Tobie" Smile

Ehh... Doczekać się nie mogę Very Happy

Okropna jesteś, Nad Smile

A Tobie, Aleno, naprawdę zazdroszczę tego czekania Razz

Pokój już gotowy. Różowo-niebieski. Piękne ubranka. Między innymi przywiezione przeze mnie ze Stanów, przez Mamę z Hiszpanii i przez Tatę ze Skandynawii. Robi się coraz bardziej gorąco. Zniecierpliwieni czekamy na tą chwilę, gdy Mama (jak bohaterka tych amerykańskich filmów) powie nam:
-Wody mi odeszły.
A potem pognamy do szpitala. Dzień w dzień noszę gotowe zwolnienie. Jeśli przyjdzie Mamie rodzić, MUSZĘ być w szpitalu. A Tatuś to nawet będzie przy Mamusi.
Madlen mogłaby się już urodzić. Wszyscy jej oczekują, średnio dwa telefony dziennie odbieramy tylko po to, by powiedzieć, że Mama nadal nie rodzi.
A ja tylko czekam, aż zobaczę jej piękną twarzyczkę (przecież to moja siostra - twarzyczka MUSI być piękna) Smile

Ale nadal musimy czekać...

spokojnie, jeszcze tylko 2 tygodnie Smile

szybko zleci, zobaczysz Smile

Szczerze mówiąc, to chciałabym, żeby Madlen już tu była Smile

Bo jak postanowi trochę przesiedzieć, to moje serce tego nie wytrzyma. Mamy serce też. I Taty.
A po za tym głupio siedzieć w pokoju Madlen, skoro jej nie ma. A taki ładny ten pokoik wyszedł, że to korci Very Happy

Wiem, że to bardzo nieładnie pisać post pod postem, ale konieczne jest pochwalenie się.
Pochwalenie się Madlen Nel, która przyszła na świat dzisiaj, o godzinie 14:15 przez poród naturalny.

Nie poszłam dzisiaj do szkoły, bo część klasy szła na jakiś występ zespołu folklorowego, czy czegoś podobnego, a reszta miała iść do szkoły z inną klasą, ale ja stwierdziłam, że profilaktycznie zostanę z Mamą.
Około ósmej w domu zrobiło się gorąco, bo "Mama rodzi". Zadzwoniliśmy do wszystkich, do których wypadało i pognaliśmy do szpitala Smile

I zaczęło się. Tata wspierał dzielnie Mamę, a ja po prostu poczekałam sobie na zewnątrz. Aż w końcu dotarła do mnie radosna wiadomość.
Na świat przyszła zdrowa Madlen Nel, która ważyła 3650 i mierzyła 54 centymetry, z czego byłam niezmiernie dumna.
A potem ukazano mi małą Madlen Nel Smile

Ja już po USG wiedziałam, że ona będzie piękna i wogóle, ale że aż tak, to nie miałam pojęcia. Rozczuliła mnie Smile

Podsumowując: od dziś nie jestem jedynaczką Smile

Jeszcze raz gratuluję, kochanie! :*
Pozdrów Mamusię, ucałuj Madlen, jak Ci pozwolą, i pogratuluj Tatusiowi (pozdrowić też możesz Razz

)
Nie mogę się już doczekać, aż poznam małą Madlen!

ooo bardzo gratuluję :*:*

Dziękuję :*
I myślę, że pamiętniczek będzie można zamknąć, bo przecież oczekiwanie właśnie dobiegło końca Smile

Nie będziemy zamykać Smile

A nóż komuś przyjdzie do głowy coś na temat oczekiwania napisać i nie będzie mógł Smile

Przeczytałam to sobie jeszcze raz i jakoś ochoty nabrałam, żeby znowu tak wszystko opisywać Smile

Chyba z braku tematu założę bloga z opowiadaniem o Tokio Hotell Very Happy