Forum Twórczość własna sztuka i trochę rozrywki  dla każdego coś fajnego Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 SPAIN 2007 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Baletnica
Administrator



Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:11, 09 Cze 2007 Powrót do góry

Wylecieliśmy o 7.30 do Madrytu.
Dzień w tym mieście i wszyscy odlecieliśmy Wink
Widzieliśmy Pałac Królewski i Muzeum Prado. Zajrzeliśmy także na Stadion Realu Madryt, Santiago Bernabéu, który mieści 80 tysięcy ludzi. Zgadnijcie, kogo najbardziej cieszyło odwiedzenie stadionu ^^
Poza tym zajerzeliśmy na Puerta del Sol.
Potem wsiedliśmy do autokrau, by udać się w drogę na Costa Bravę.
W autokarze obejrzeliśmy "Na żywo" , przy czym P. z 2e stwierdził, że on tego filmu "nie rozumie", jakby było co rozumieć Very Happy
Jak dojechaliśmy do Lloret to czekała na nas opóźniona kolacja, a potem wyszliśmy na trochę do miasta, ale potem stwierdziliśmy, że wolimy wstać następnego dnia wcześnie rano i pobiegać, a dziś zostać w swoich pokojach i odreagować wrażenia Wink
Wojtek, Lee, Paweł i Kuba oblegają więc nasz 4osobowy pokój i wydają się być z tego nadzwyczaj dumni Wink
Jutro my i obie klasy planujemy wstać o 5.00, żeby o 5.30 wybrać się na bieganie po plaży, wariaci ^^
Będzie cudownie !

Pozdrowienia z Gorącej Hiszpanii ślą Ala, Dag, Nad, Wik, Lee, Woj, Kub i Paw Wink
Zobacz profil autora
Alena
Anioł



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 7253 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków/Edinburgh
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:07, 10 Cze 2007 Powrót do góry

Szalejesz Razz
To znaczy podpisując Was wszystkich pod pozdrowieniami Razz
Nie zapamiętałabym, gdybym Was nie znała Smile
Piszcie lepiej, jak się biegało Wink
Zobacz profil autora
Baletnica
Administrator



Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:53, 12 Cze 2007 Powrót do góry

Jak mówiłam wstajemy o 5.00, żeby biegać Very Happy Very Happy
Bo "sportówka" musi, a my chcemy Wink
I o 5.30 wybiegamy z hotelu, biegniemy plażą do sąsiedniego miasteczka, a w drodze powrtonej robimy zdjęcia i kąpiemy się w morzu Very Happy
Wracamy gdzieś na 7.00, więc mamy pół godziny na "ogarnięcie się", a potem jest śniadanie Smile Smile
Po śniadaniu mamy chwilę czasu wolnego, żeby dać radę zapakować się na plażę i o 9.00 wychodzimy na podbój plaży i mórz Wink Wink
Na plaży siedzimy zależnie od dnia. 10. byliśmy na plaży do 16, bo graliśmy w siatkówkę, wczoraj do 15, bo potem poszliśmy przejść się po sklepach, a dziś planujemy znowu siedzieć do 16, żeby się piłką siatkową zabawić Wink
O 17 jest obiadokolacja, od 18 do 19 znowu biegamy, albo zajmujemy się inym sportem Very Happy Very Happy (np. w basenie pływamy po 30 długości Wink - taka rozrywka Very Happy )
A potem znowu mamy czas wolny, bo jakbyśmy wychodizli na miasto w TAKIM stanie, to by nas przegonili
Ale potem, około 20 wychodzimy na miasto Very Happy
Do 24 mamy czas wolny at all, czyli robimy co chcemy, tylko nie wpadamy pod samochody i nie rzucamy się ze skał do morza
Ale się włóczymy, zaglądamy w małe uliczki i robimy bzdurne zakupy Razz
Dziś zaś urodziny Wojtka Very Happy Very Happy Będziemy świętować! Przy śniadaniu zaśpiewaliśmy mu "Sto lat" i Niemcy dziwnie na nas patrzyli
A teraz planujemy sprawić mu jakiś super prezent Razz Ale jeszcze nie wiemy jaki Very Happy Very Happy Jak coś wymyślimy, to bęędzie... CUDOWNIE Very Happy Very Happy
Dziś ostatni dzień w Lloret, jutro do Barcelony, na dwa dni, a 15. będziemy jeszcze raz w Madrycie Razz
W Barcelonie Sagrada, Ławka i Stadion Very Happy Very Happy
I nie możemy się doczekać tego Madrytu po raz kolejny
A potem wracamy do Polski Very Happy
Ale przed tym będzie jeszcze jakaś relacja, ale dopiero wtedy, jak Wiktoria wróci Very Happy
Bo na razie idę grać w siatkówkę, a potem pływać Very Happy
Trzeba Wojtka zabawić, bo to jego urodziny Razz
Zobacz profil autora
Alena
Anioł



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 7253 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków/Edinburgh
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:07, 12 Cze 2007 Powrót do góry

Podziwiam za to bieganie
Mnie by się nie chciało Wink Ale wy przecież inni, tak jesteście ze sobą zżyci Smile
Ciepłe morze? Poopowiadaj mi trochę, nich Ci pozazdroszczę odrobinę Smile
Jak ja Ci zazdroszczę tego "czasu wolnego at all" Smile W Lloret to raj mieć wolny czas Razz
Złóż Wojtkowi najlepsze życzenia :*
I zdaj sprawozdanie z dnia dzisiejszego, pobytu w Barcelonie oraz ostatniego dnia w Madrycie Smile
Doczekać się nie mogę, aż mi wszystko opowiecie Very Happy
Zobacz profil autora
Baletnica
Administrator



Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:55, 13 Cze 2007 Powrót do góry

Najpierw chciałam podziękować w imieniu Wojtka za życzenia od Aleny :*
A wracając do naszej kochanej Hiszpanii - opuściliśmy już Lloret de Mar i nasze rozkosze biegania, na rzecz Barcelony, gdzie obcenie przebywamy Very Happy
Na razie byliśmy tylko w ogrodzie, a także przy najdłuższej ławce Smile Smile
Po południu wybieramy się do Sagrady, czego nie możemy się już doczekać Mr. Green
Jutro planujemy stadion i czas wolny w Barcelonie Wink Wieczorem zobaczymy pokaz fontann Very Happy Very Happy

A o Madrycie mało na razie wiemy Razz

I szybka relacja z dnia wczorajszego, czyli opowieść o tym, jak wspaniale świętowaliśmy urodziny Wojtka, musi na Was poczekać, bo właśnie "idzie" nasz obiad, więc te fascynujące historie odłożę na potem Very Happy Very Happy

Pozdrawiamy!
Zobacz profil autora
Nadzieja
Podwójny AS



Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1703 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: far, far away...

PostWysłany: Śro 20:54, 13 Cze 2007 Powrót do góry

Barcelona!
To miasto jest po prostu cudowne Wink
Na razie bawiliśmy w Sagradzie Familii i jak zwykle zachwycaliśmy się geniuszem Gaudi'ego.
No przecież to niemożliwe, że to człowiek projektował! Very Happy Very Happy

Poza tym słów parę o urodzinach Wojtka Wink
Bo Wiktoria nie dała rady napisać, a teraz ona razem z opiekunami i Zuzią zajmuje się organizacją czasu dnia jutrzejszego, więc korzystając z jej laptopa, planuję opowiedzieć milionom o niezwykłych przeżyciach urodzin Wojtka
A zaczęło się od tego, że najpierw przez pół godziny musieliśmy biegać od 18, a potem przez pół godziny pływać
Jak ktoś miał mniej niż 50 długości po plaży, to potem zamiast czasu wolnego miał biegać przez kolejne pół godziny, a jak ktoś miał mniej niż 60 długości w wodzie, to miał potem pływać
Czyli było wspaniale Very Happy Very Happy
I Wojtkowi próbowaliśmy, z okazji jego urodzin, wmówić, że nie przepłynął 60 długości Wink
I jego wychowawca nas popierał i jego oraz parę innych osób, które serio nie przepłynęły, "dopisał" do listy tych, którzy mieli potem pływać przez te pół godziny
A Wojtek, jak nie on, wogóle się nie zdenerwował. Tylko raz powiedział prosto z serca "fuck" i poszedł do pokoju swojego i Lee.
Bo Lee też nie przepłyną tych basenów, ale obowiązek "nadrabiania" miała tylko sportówka Wink Wink
I tam, przy tym basenie, jak Wojtek się pojawił, żeby to zaliczyć, to zaśpiewaliśmy mu głośne "Sto lat" i podsunęliśmy tort, na który my się wykosztowaliśmy
Potem wszystkim pozwolono nie nadrabiać tych basenów, tylko Wojtka wrzucono do wody, a w ślad za nim powędrowało do basenu jeszcze parę osób Very Happy Very Happy W tym my, obowiązkowo Very Happy Very Happy
A potem poszliśmy "na miasto" i było szaleństwo, bo Paweł postanowił pójść na byka, a ja krzyczałam "He is not my brother!" I ludzie się na nas dziwnie patrzyli
A potem jeszcze połaziliśmy po plaży, popstrykaliśmy fotki i daliśmy Wojtkowi prezent Razz
No i potem, kiedy była już "cisza nocna", to wszyscy zebraliśmy się w pokoju Wojtka i Lee Mr. Green i graliśmy w karty, a nasi kochani nauczyciele stwierdzili, że wierzą, że nie jesteśmy głupi i że mogą nas tak zostawić
Więc przyzwoitość kazała nam potem się rozejść i zostawić Wojtkowi i Lee te wszystkie żelki i resztkę z tortu, który kupiliśmy "będąc na mieście"
Było wspaniale Very Happy Very Happy

Relacja innego typu dostępna na blogu Wik Very Happy Very Happy
Zobacz profil autora
Alicja
Fanatyk



Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 902 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 18:56, 14 Cze 2007 Powrót do góry

A dziś Barcelona! Very Happy Very Happy
Byliśmy na stadionie! Wink Wink
Chłopcy mieli oczywiście zabawę, jakich mało i uważali, że oni mogliby tam nawet trawę kosić, jeżeli jako dodatek dostawaliby bilety na mecze

A potem mieliśmy czas wolny Very Happy
I pstrykaliśmy fotki, robiliśmy zakupy (obawiam się, co będzie, jak się rodzice dowiedzą o naszych wydatkach ) i świetnie się bawiliśmy.
Dziś będziemy jeszcze mieli czas wolny w Barcelonie wieczorem, bo dopiero rano jedziemy do Madrytu, bo opiekunowie doszli do wniosku, że tutaj nocleg będzie nas mniej kosztował Shocked

Pozdrawiamy!
Zobacz profil autora
Alena
Anioł



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 7253 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków/Edinburgh
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:10, 15 Cze 2007 Powrót do góry

Tak?
A ja myślałam, że w Barcelonie drożej spać Very Happy
Wojtek miał cudowne i... mokre urodziny, powiadacie?

A jak ostatni dzień i powrót? I czas wolny w Barcelonie?
Dokończcie już ten pamiętnik! Very Happy
Zobacz profil autora
Baletnica
Administrator



Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:26, 16 Cze 2007 Powrót do góry

My też myśleliśmy, że w Barcelonie drożej spać
Ale się nie kłóciliśmy; nauczyciele są mądrzejsi Very Happy
Wojtkowi urodziny bardzo się podobały, więc... więc były cudowne Very Happy Very Happy
Czas wolny w Barcelonie był świetny
To znaczy pozwolili nam chodzić po wybranym terenie, bo się bali, żebyśmy się nie pogubili, ale i tak było super, bo najpierw byliśmy w jednym miejscu, a potem wszyscy pojechaliśmy do drugiego, a na koniec wróciliśmy do hotelu Very Happy
Dzień w Madrycie był nadzwyczaj udany, tylko, że tak na prawdę było to parę godzin, bo musieliśmy iść na samolot do Polski Very Happy
W samolocie też była świetna zabawa

A potem...
A potem, pełni wspomnień po tym krótkim, ale wspaniałym czasie, stanęliśmy w Gdańsku, zastanawiając się, dlaczego musi grzmieć.
(nie powiem, jak się baliśmy lądowania w deszcz Very Happy )
I tak skończyła się nasza hiszpańska przygoda 2007 Wink
Zobacz profil autora
Alena
Anioł



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 7253 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków/Edinburgh
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:43, 16 Cze 2007 Powrót do góry

Eee...
A takie fajne opisy były Very Happy
Miałam nadzieję na coś więcej... Very Happy

No cóż - następnym razem jedźcie na dłuższe wycieczki Wink
Zobacz profil autora
Nadzieja
Podwójny AS



Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1703 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: far, far away...

PostWysłany: Pon 13:46, 18 Cze 2007 Powrót do góry

Wiem, że fajne były, a najfejniejszy był mój ;p

My miałyśmy nadzieje na to, że dłużej tam zostaniemy ;]

Będziemy jechać na dłuższe ;]
Ale pewnie bez dostępu do Internetu ;)
Zobacz profil autora
Alena
Anioł



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 7253 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków/Edinburgh
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:57, 18 Cze 2007 Powrót do góry

Jak to? Nie może być bez dostępu do Internetu, bo ja chcę opisy! Very Happy
Zobacz profil autora
Nadzieja
Podwójny AS



Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1703 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: far, far away...

PostWysłany: Pon 9:44, 25 Cze 2007 Powrót do góry

Nie było dostępu ;]
Ale było... CUDOWNIE! Very Happy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)