Wakacje

ostatnio rano się obudziłam, sprawdzam na telefonie godzinę, patrzę na datę, aż mi ciarki przeszły - już koniec sierpnia! jak to możliwe?

na pielgrzymce było super Very Happy

mam nadzieję, że w przyszłym roku też mi się uda pójść. tzn. w drodze było wesoło (na szczęście byłam szczęściarą i większych problemów z nogami nie miałam, chociaż tak mocno ścięgna to mnie jeszcze nie bolały, jak pomyślę, to właściwie nigdy mnie nie bolały Very Happy

), spanie u ludzi (naprawdę różnych, ale zawsze sympatycznych, a samo wejście - jedno wielkie czekanie. całe szczęście, że już nie raz byłam w Częstochowie, bo tak na dobrą sprawę to Obraz widziałam tylko raz i przez chwilę, potem już nikomu się nie chciało dopychać itd.
wiecie co jest najgorsze? myślałam (miałam nadzieję), że chociaż trochę schudnę (w końcu tyle chodzenia..), a co się okazało? Tyle to ja chyba nigdy nie jadłam, można powiedzieć non-stop, dobrze, że nie utyłam (a były takie osoby Very Happy

)

Ooo...!
Ale fajnie - pielgrzymka!!!
Sama kiedyś chciałam się wybrać, ale zawsze brakowało mi zaparcia / osoby, która by się ze mną wybrała.
A Ty byłaś sama / z kimś znajomym? Z kościoła, czy z księdzem ze szkoły? Smile

I ile szłaś?

Fajna sprawa, zazdroszczę. Może za rok i Mart się pofatyguje Cool

(o ile mnie ktoś na pielgrzymkę weźmie Very Happy

)

Miał iść mój ksiądz od religii, ale w końcu poszedł tylko trzy dni, na dodatek z inną grupą, ale zanim dowiedziałam się, że ma iść, byłam już zdecydowana. Nikogo nie znałam, ale szybko poznałam Very Happy

.
Szliśmy 16 dni, dziennie 30-40 km, totalna monotonia Very Happy

.
Ale było warto, polecam Wink

Wow

ja zawsze chciałam się na coś takiego wybrać, bo słyszałam, że jest świetna atmosfera... Wink

ale ze swoim księdzem bym na coś takiego nie poszła Very Happy

eh... smutno powiedzieć, że już po wakacjach...

ja mam jeszcze trzy dni wakacji Very Happy

ale za to podróż na drugi kontynent pożre ze mnie pilnie gromadzoną energię...

ah, pielgrzymka to byłby dobry pomysł Smile

podziwiam tylko Allie za odwagę, że tak bez nikogo znajomego Wink

może kiedyś z wujkiem, albo ciotką pójdę (nie ma to, jak mieć księdza i siostrę zakonną w rodzinie Very Happy

).

ah, nigdy nie mogę się nadziwić temu, że u Ciebie od jednego rodzica dwójka duchownych Very Happy

A ja już tęsknię. Za wakacjami...

Za Tobą też... Wink

Plany tegoroczne są? Razz

Bo jeśli o mnie chodzi, jeśli wszystko wypali, to wybywam moje drogie na cztery miesiące do Hiszpanii, łącząc przyjemne z pożytecznym, a więc pracować Very Happy

. Jejku, oby wszystko wyszło!

o, jak fajnie Wink

a już masz upatrzony region? Sama, czy z kimś planujesz jechać? Smile

Ja chciałam się wybrać też gdzieś na cztery miesiące, ale w czerwcu mam jeden ślub, którego nie mogę opuścić, a w sierpniu drugi, więc to trochę komplikuje sprawę Wink

choć myślę, że między dwoma weselami trochę pozwiedzam. A może nawet popracuję? Razz

O, Allie - fajna sprawa! Smile

U mnie, jak u Mart - w czerwcu i sierpniu muszę się stawić w Polsce, więc czteromiesięczny wyjazd trochę odpada, a nie wiem też kiedy zacznę studia (może we wrześniu...?). No ale coś już zaczynam myśleć Smile

We wrześniu? Z najdłuższych wakacji zrobią Ci się najkrótsze Very Happy

.

Wiem, nic mi nie mów Very Happy

Ale to jeszcze wszystko wielka niewiadoma, a w dodatku w GB jest tak, że w sumie każdy uniwerek zaczyna kiedy indziej - są więc takie co zaczynają 1 września i te, które 5 października. Ufam, że jak coś, to mnie ten od 5-ego zechce Very Happy

Przecież wakacje mi się należą i chcę się nimi nacieszyć! Very Happy

I się ciesz Very Happy

Eh, dlatego ja się na polskie uniwerki zadecydowałam - przynajmniej mam pewność długich wakacji Smile

I nawet zaczynam już powoli planować... Wink

Wysłany: Sob 17:13, 12 Mar 2011

Planuj głośno! Smile

ja też w Polsce zostaję, przynajmniej do czasu udziału w Erasmusie, wakacje muszą być niezapomniane - tylko z roku na rok jest coraz trudniej przebić poprzednie, w tym roku też poprzeczka wysoko postawiona

Prosze, prosze, prosze! Powiedzcie ze tu jeszcze zagladacie od czasu do czasu Smile

)
Pozdrowienia z upalnej Gran Canarii! Jest przepieknie, goraco i... jeszcze raz goraco Razz

. Opalenizna juz zdobi moje cialo haha, a mam jeszcze ponad trzy miesiace!

A jak tam wasze podboje? Mam nadzieje, ze rownie udane.
Uuu, juz zaraz wyniki matur, stres jest? Smile

)

ja zagladam od czasu do czasu Wink

Gran Canaria?! Wow, jak to zrobilas?! Wink

Ja na razie mam za soba Portugalie, Hell, a przed soba Bieszczady i Kanade.
(w imieniu dziewczyn, ktore na pewno tak czesto jak ja nie zagladaja, powiem, ze ich czeka trip po USA na ktory wylatuja juz we wtorek... Wink

)