Narkotyki

Samouwielbienie - ślepe zapatrzenie w swoją osobę, widzenie w sobie ideału.

Przecież twierdziłaś, że jesteś lepsza, wad nie dostrzegałaś...?

I tu się mylisz, bo nie jesteśmy obrażone, a tak sie składa pisząc to, uśmiecham się.
Nic o Tobie nie wiemy, a jednak nie krytykujemy Cię, mimo że Ty to robisz.
Ja nie mam nic co młodszych ode mnie i nie rozumiem, jak rok różnicy może tak dużo zmieniać.

Patrz, Allie, nawet poczucie humoru mamy podobne Very Happy

Ja mam wielu znajomych rok młodszych i jakoś nigdy nie czułam, by byli ode mnie gorsi, albo mniej rozwinięci. No, z pominięciem Wiktorii, która jest ode mnie o parę miesięcy młodsza i która może czasami odbiega swoim rozumem od normy Laughing

Ale się przyzwyczaiłam Very Happy

Ale, przepraszam, za rok też będziemy gówniarzami, czy już nie...?

nie sądze tak dlatego, że jesteście młodsze.

Co za rodzina Smile

, ona wie, co o niej tutaj wypisujesz Razz

?

Tak, bo zdaję jej relację z frontu walk Very Happy

A jak ja bym wytrzymała bez relacji.
Choć, przyznać muszę, o tym fragmencie ze mną, nic mi nie powiedziała.

A jednak!
Aleno, mówisz jej tylko to, co chce słyszeć Razz

.

Oj, powiedzmy, że jestem dla niej jak narkotyk - uzależniam i sprawiam, że nie widzi całej prawdy Laughing

i tylko na tyle was stać. marazm wszędzie marazm.

Ah, wygrzebałam ten temat i jeszcze raz przeczytałam wszystko, co wtedy pisałyśmy, w czasie tej szalonej dyskusji Very Happy

Jakie wspomnienia :d I moje skwitowanie na końcu, żem jak narkotyk Very Happy

A znalazłam temat, bo w przyszłym tygodniu mamy pięciogodzinne skzolenie przeciwnarkotykowe. Opowiem Wam wszystko Very Happy

PS wiecie, w końcu nie dowiedziałyśmy się, czy w tym roku też jesteśmy gówniarze, czy już nie Very Happy

Te szkolenia to w ramach matur próbnych, tak? Bo ja mam jednego dnia warsztaty z psychologii, drugiego z hiszpańskiego, a w piątek niby zaj. z wych. Tak bardzo nie lubię mojej pani, ze nie mam zamiaru pojawiać się w piątek w szkole Very Happy

W sumie to mi nic nie wiadomo, z jakiej okazji jest to szkolenie Very Happy

Tak po prostu nam dziś powiedzieli, że w przyszłym tygodniu ono będzie. A my się ucieszyliśmy. Choć w sumie to dość prawdopodobne, że z okazji matur próbnych.
A cóż Ci wychowawczyni zrobiła? Very Happy

Niemniej cała klasą doczekać się nie możemy warsztatów Very Happy

Ostatnim razem miałam coś takiego w gimnazjum z policjantem, którego się bałam, bo on chyba był święcie przekonany, ze cała moja klasa to ludzie uzależnieni Very Happy

Ona jest taka... zimna. W ogóle nie jest sympatyczna i okropnie sztywna, chociaż jest młoda.
Czyli macie normalnie lekcji, a szkolenie jest jakby zamiast jednego dnia?
Kurczę, bo jeszcze wyjdzie na to, że moja szkoła jest przyjazna Very Happy

No chyba właśnie tak Very Happy

Twoja szkoła najwidoczniej jest przyjazna, ale nie będziesz miała takich super warsztatów.
Jedna klasa już miała i ten, co prowadził wytypował cztery osoby, które prawdopodobnie biorą narkotyki / są tym zagrożone. Co najlepsze byli to ludzie, których znam i których akurat jestem pewna, że oni nic i wogóle Very Happy

Aż jestem ciekawa, czy ja też jestem w sferze zagrożonej Very Happy