Co w trawie piszczy...?

Wysłany: Wto 22:02, 25 Mar 2008

Doszłam do wniosku, że przydałby się wątek na sprawy poważne, o których słyszy się w telewizji, radiu, gazetach.
A wszystko przez Tybet.
Ja wiem, że miało być bezstresowo, ale doszłam do wniosku, że sprawa Tybetu tak mnie burzy, że muszę się gdzieś światu wyżalić i padło na to forum.
Co sądzicie o Olimpiadzie w Chinach?
Co sądzicie o sytuacji Tybetu?

Dyskusja na poziomie o sprawach na szczeblu światowym Cool

Jak ktoś sądzi, że temat powinien zostać usunięty, to nie krępujcie się mówić ^^

Wysłany: Wto 23:05, 25 Mar 2008

Ah, dzisiaj właśnie naczytałam się trochę na ten temat w internecie xD.
Co prawda nie znam szczegółów, ale uważam, że Chiny nie powinny napadać na Tybet, więc Tybetańczycy mają rację, że się buntują. A Dalajlama próbuje załatwić wszystko pokojowo, i dobrze. Choć nie wiem, czy z Chinami w ogóle da się rozmawiać pokojowo, u nich to wszystko jest jakieś dziwne^^. I ich podejście do praw człowieka, to już w ogóle^^. Katują niemalże tam tych ludzi, żeby produkowali ten chłam, który zalewa obecnie cały świat. Tam nawet trzeba mieć pozwolenie, żeby mieć drugie dziecko, bo Chińczyków jest za dużo O.O
A wracając do Tybetu xD, to oni już od dawna nie zachowywali się odpowiednio, np. kiedy został porwany Panczenlama xD.
No. Ja też się bulwersuję! xD.

PS. Co do Olimpiady w Pekinie też mam obiekcje, ale skoro im przyznali te Igrzyska, to ja już wolę cicho siedzieć xD.

Wysłany: Śro 16:27, 26 Mar 2008

Chiny to wogóle jest jedno z tych państw, których ja osobiście nie trawię. Pozwolenie na drugie dziecko? Oni zmuszają kobiety do aborcji, bo jest ich za dużo Shocked

A akurat w sprawie Tybetu i tego, że Olimpiada ma mieć miejsce w Chinach, gdzie przecież notorycznie są łamane prawa człowieka, a wizja tego, że Olimpiada w gruncie rzeczy ma być wydarzeniem pokojowym, nastawionym na to, żeby promować sprawiedliwość i wogóle. A tu...?

Ja normalnie na jakąś manifestację pojadę Very Happy

Wysłany: Śro 18:47, 26 Mar 2008

I jeszcze jak napadają na tych biednych mnichów w Tybecie O.o
Nawet jakiś tam sławny reżyser, albo aktor (już nie pamiętam kto to był) powiedział, że nie będzie reżyserował otwarcia Igrzysk w Pekinie bo właśnie w Chinach naruszane są prawa człowieka itd.

Wysłany: Czw 18:55, 27 Mar 2008

Dlatego ja się burzę, że nikt nie chce Olimpiady zbojkotować, choć ta Olimpiada przecież będzie mijała się z sensem.
Mam nadzieję, że otwarcie Igrzysk choć część osób oleje

Wysłany: Czw 22:19, 27 Mar 2008

No, już prezydent Czech powiedział, że nie pojedzie na Otwarcie Igrzysk, ze względu na panującą w Chinach sytuację. I dobrze! xDD

Wysłany: Sob 11:12, 29 Mar 2008

Zacznę go lubić Cool

Ja rozumiem, że sportowcom trudno ominąć się z życiową szansą, ale uważam, że na przykład na samo otwarcie powinni nie przyjechać Cool

Olimpijski płomień z trudem przetrwał trasę w Londynie, po czym zgasł w Paryżu. Zamieszki są wynikiem sprzeciwu wobec organizowania Olimpiady przez Chiny. Co wy na to?

no cóż...
Szkoda, że ludzie manifestują akurat w taki sposób.
Zgaszenie tego płomienia naprawdę jest czymś... no przynajmniej niestandardowym. I naprawdę szkoda, że do tego doszło... Confused

Wedlug mnie przesadzili.
Nikt tak nie walczy o wolna Czeczenie, Korsyke itp. A gaszenie znicza olimpijskiego - symbolu pokoju itp. jest wedlug mnie pozbawione sensu Confused

Owszem, popieram demonstracje na rzecz wyzwolenia Tybetu, ale z umiarem. I ze świadomością, że przy okazji nie można zapominać o poszanowaniu tego, co nienaruszalne...

A ja chciałam obudzić dyskusję na zupełnie inny temat, w nawiązaniu do ostatnich doeniesień na temat katowanych dzieci.
Naprawdę nie mogę zrozumieć, jak może dochodzić do takich sytuacji, jak ktokolwiek może krzywdzić tak małe, bezbronne istoty.
według mnie opinia na ten temat powinna być jedna, ale chciałam Was zapytać o to, jak wyobrażacie sobie karanie rodziców i zapobieganie takim sytuacjom. I o to, kiedy według Was można mówić o biciu - czy już w przypadku klapsa?

Jakoś w ostatnich dniach był dzień łączanie się z takimi dziećmi. Masz rację, opinia jest tylko jedna, ale moim zdaniem jest zasadnicza różnica między katowaniem dzieci, kiedy pretekstem do bicia może być cokolwiek, praktycznie wszystko, a klapsem. Wychowanie bezstresowe to przegięcie w jedną stronę, a katowanie w drugą.

Dlatego według mnie prawo, które miałoby zakazać klapsa jest naprawdę absurdalne. Owszem, uważam, że katowanie dzieci to coś okropnego i nie powinno się temu pobłażać. Ale spójrzmy na dzieci Zachodu, gdzie klaps jest przestępstwem - rozpuszczone dzieciaki, którym brak rozumu i rozsądku.

Allie napisał:

Wychowanie bezstresowe to przegięcie w jedną stronę, a katowanie w drugą.

Zgadzam się.
Według mnie gadanie o tym, że klaps to bicie, to przegięcie. Owszem, wspaniale byłoby wychować mądre, nierozpuszczone dziecko, bez dawania mu klapsa. Ale mam młodsze rodzeństwo i wiem, że to abstrakacja. Że małe dzieci nie sposób wychować na normalne dzieci bez klapsa. Nie bicia, nie razów, ale zwykłego klapsa, który według mnie nie ma nic wspólnego z biciem.

Zaś te doniesienia o katowanych dzieciach - naprawdę nie rozumiem, jak można robić coś takiego. I uważam, że innej reakcji, niż potępienie, po prostu być nie może.

Wiem, wybory w Stanach już za nami, ale jednak korci mnie zapytać -co sądzicie o decyzji Amerykanów?
Popieraliście Obamę, czy McCaina?
Jak sądzicie - jak wybór czarnoskórego Baracka wpłynie na Stany i na cały świat?