Autor |
Wiadomość |
Nadzieja
Podwójny AS
Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1703
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: far, far away...
|
Wysłany:
Sob 14:41, 16 Lip 2005 |
 |
No właśnie duża grupa osób w wieku 13-15 lat maluje się, nakładając na siebie tapety. Czy to ma sens? Jaki jest Wasz stosunek do tego? Zapraszamy do dyskusji
|
|
|
 |
 |
|
 |
Alena
Anioł
Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 7253
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków/Edinburgh Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 12:06, 17 Lip 2005 |
 |
Niee...
To niszczy cerę.
Ja od czasu do czasu pomaluję usta. Nawet paznokci nie maluję
Ale są u mnie w klasie takie, co sie regularnie malują...
|
|
|
 |
 |
Phat
Moderator
Dołączył: 18 Cze 2005
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kapsztad
|
Wysłany:
Sob 16:38, 23 Lip 2005 |
 |
Na imprezki, urodziny, święta maluję paznokcie lakierem bezbarwnym, lub lekko zaróżowionym (mam tez jeden bordowy - mimo wszystko mój ulubiony )
Mam pofarbowane włosy (i nie zamierzam zrezygnować ).
Umiem się pomalować, ale nie rozumiem po co się malować...
|
|
|
 |
 |
Alena
Anioł
Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 7253
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków/Edinburgh Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 14:36, 08 Sie 2005 |
 |
Thaba napisał: |
Mam pofarbowane włosy |
Chciałam kiedyś pofarbować, ale gdzie tam! Rodzice się nie zgodzili...
|
|
|
 |
 |
Phat
Moderator
Dołączył: 18 Cze 2005
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kapsztad
|
Wysłany:
Wto 17:10, 20 Wrz 2005 |
 |
Moi się zgodzili
Ale jak mogli się nie zgodzić?!
|
|
|
 |
 |
Plotkara
Nowicjusz
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: New York
|
Wysłany:
Nie 13:06, 20 Lis 2005 |
 |
Ojj...
Malowanie to nic złego.
Prawda jest taka, że u mnie w szkole bycie niepomalowanym znaczy tyle co bycie pasztetem. Dosłownie. Delikatny, lub wyzywający - zależnie od okazji. Ja nie mówię, by do szkoły malować się jak na imprezę, ale zawsze warto podkreślić atuty i zasłonić wady.
|
|
|
 |
 |
Helix
Bywalec
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Titanic
|
Wysłany:
Śro 20:59, 21 Lut 2007 |
 |
Malowanie paznokci - spoko, lubię to, czasem porywam się nawet na bardziej widoczny błekit (to mój ulubiony kolor). Malowanie się - średnio, chyba tylko kiedy jest jakaś okazja (czyjeś urodziny,, inne koleżeńskie spotkania) - wtedy może jakiś cień do powiek, no a jak dyskoteka, to wtedy moge się powygłupiać . Farbowanie włosów - przeciw. To jest dla włosów zabójstwo. Często kończy się w różny sposób tragicznie, ale oczywiście nie zawsze. Najgłupsza wydaje mi się zmiana koloru na ciemniejszy. To koniec własnego koloru.Jeżeli na jaśniejszy, to lepiej działać rumiankiem. Takie jest moje zdanie na ten temat.
|
|
|
 |
 |
Baletnica
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 12:14, 22 Lut 2007 |
 |
Lekki makijaż, owszem.
Na imprezę coś więcej.
Ale bez przesady - im więcej tej tapety, tym potem starzej wyglądamy, gdy chcemy wyglądać w miarę młodo
A farbowanie... W sumie to już indywidualna decyzja
Niektórym w naturalnych włosach jest o wiele gorzej niż w farbowanych
|
|
|
 |
 |
Alena
Anioł
Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 7253
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków/Edinburgh Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 18:09, 22 Lut 2007 |
 |
Prawda.
Niestety, czasami natura płata figle
|
|
|
 |
 |
|