Harry Potter

Co sądzicie o ekranizacji czwartej części "Harry'ego Pottera"? Podobało się wam, cyz też nie?
Z chęcią przeczytam opinie, bo ja wybieram się dopiero w przyszłą sobotę Wink

Czekam na wasze głosy Smile

/zmieniłam temat, bo doszłam do wniosku, ze można tu w ogóle rozmawiać o filmach z serii ;]

Ja jeszcze nie byłam (przecież idę z Tobą) Wink

Opinie są bardzo rozbieżne - z jednej strony słychać, że to genialny film, a z drugiej, że nie zasługuje na taki rozgłos. Pożyjemy, zobaczymy Wink

Byłam wczoraj i mi się podobał. Nie mam wygórowanych wymagań, większość filmów u mnie przejdzie więc Harry'emu Potter'owi mówie tak Very Happy

Byłam wczoraj i mi się podobał. Nie mam wygórowanych wymagań, większość filmów u mnie przejdzie więc Harry'emu Potter'owi mówie tak Very Happy

Z chęcią bym obejrzała jeszcze raz żeby zobaczyć tego przystojnego Kruma Embarassed

Hmm...
Widziałam, ale czy mi się podobał?
Szczerze mówiąc spodziewałam się troszkę więcej...
A najbardziej zabolał mnie fakt, że nie było domowych skrzatów Sad

Ja już byłam. Podobało mi się, choć chyba oczekiwałam czegoś więcej (ale nie potrafię zdefiniować czego Razz

). Ale podobało się i polecam Wink

(sama obejrzałabym chyba jeszcze raz Wink

)

Ja już byłam (dziś Razz

). Powiem, że mi się podobało, choć nie rozumiem co tyle osób widziało w nim strasznego / mrożącego krew w żyłach Wink

Cóż...
Ale mi się podobało Smile

Fajne

Wysłany: Pią 20:33, 02 Mar 2007

HP to jeden z moich ulubionych filmów ! Ale też nie widziałam w nim nic strasznego...

Wysłany: Pią 21:37, 02 Mar 2007

Mogę powiedzieć to samo, co Alex.
Podobno najbardziej jak dotąd mroczna ma być 5. część. Oznaczana jako horror.....

Wysłany: Pią 22:43, 02 Mar 2007

Ale spójrz na to z innej strony Helix : Harry i Cho Chang się pocałują xDDD tego nie można przegapić xD

Wysłany: Sob 0:16, 03 Mar 2007

Mi właściwie najbardziej się trzecia część podobała. Czuć tam było rękę Spilberga. A po za tym... wolę ostatnio ambitniejsze seansy Cool

A co sądzicie o nowej części?
Bo ja np. jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Okazało się, ze nawet Harry Potter może być nie tylko kinem... familijnym? ale dobrym kinem, wartym obejrzenia. Początek, te pierwsze sceny, kiedy wali się most itp. (co by the way jest genialnym nawiązaniem do pierwszego rozdziału książki, za to o wiele... subtelniejszym i bardziej plastycznym) są swietnie zrobione, czuć to wszystko. Poza tym wątek Malfoya w filmie był świetnie ukazany - Draco wiecznie gdzieś się przewijał, gdzies się pojawiał, przechodził. Tutaj ktoś rozmawiał, a Draco knuł swoje plany.
Oczywiście, było trochę niezgodnosci z książką, ale w sumie tak bardzo mnie one nie ubodły, pomijajac to, że nie było sceny walki w Hogwarcie pod koniec, co czyniło bezsensownym pokazanie się Bellatriks w filmie. Tzn. z punktu widzenia... praktycznego, bo Bellatriks jest chyba najlepszą potterowską kreacją w filmie -na prawdę genialna. Nie podobało mi sie też pominięcie roli tego wilkołaczego... Grey...? I ogromny plus za stworzenie całej atmosfery Hogwartu. Film lepszy od poprzednich ;]

Ja za to jestem zupełnie innego zdania niż Nadzieja... Właśnie wróciłam z kina i jestem strasznie (a wręcz PRZEOGROMNIE) zawiedzona. Jak dla mnie film w ogóle prawie nie miał żadnej akcji, były po prostu sceny, jedna po drugiej, dialogi, jeden po drugim, wszystko jakieś takie... niby spójne, ale jednak nie. Poza tym pominięto wiele ważnych kwestii bez których nie można zrozumieć sensu historii, a dodano sceny, które w ogóle nie miały miejsca w książce (np. spalenie Nory). Było bardzo dużo wątków miłosnych, Ron z Lavender byli śmieszni (i to na plus), natomiast Harry z Ginny jak dla mnie grali strasznie sztucznie (najlepsza była "romantyczna" scena kiedy Ginny wiąże Harry'emu buta...). No i na koniec zawiodłam się końcówką, śmiercią Dumbledore'a, tym, że nie było pogrzebu i tak jak wspomniała Nadzieja, że nie było ważnej przecież walki ze śmierciożercami.
Co do aktorów to Rupert Grint świetny, Emma jak zawsze śliczna i też nieźle grała, Tom Felton w końcu się mógł pokazać i to od bardzo dobrej strony, Alan Rickman jak zwykle świetnie grał Snape'a, natomiast Ginny (nie pamiętam nazwiska aktorki) jak dla mnie strasznie nienaturalna i sztywna, no a Daniel Radcliffe bo prostu był i nic więcej. Wg. mnie w ogóle się nie rozwija jako aktor, tylko sobie jest. Luna niezastąpiona, choć zdecydowanie jej za mało, no i bardzo brakuje Hagrida i Neville'a...
Generalnie nie podobał mi się ten film. Bardzo się zawiodłam i rozczarowałam, spodziewałam się czegoś znacznie lepszego (już się boję co zrobią z 7 częścią...), tylko muzyka jak zwykle na wysokim poziomie.
No. Się naprodukowałam Wink

No to rzeczywiście się nie zgadzamy ;]
Tzn. w kwestii aktorów - pełna zgoda.
Jeśli chodzi o spalenie Nory - to jest akurat ta scena, która rzeczywiście była bezsensowna, brak pogrzebu również mnie zawiódł, ale generalnie i tak jestem zdania, ze dobry film ;]

W kwestii muzyki natomiast sie nie zgodze - wg mnie byla taka... nijaka. Muzyka z piewszej czesci, oczywiscie, genialna, tworzyla klimat, natomiast to... nijakie, nie zapadalo w pamiec.

I nadal sie upieram, ze dla mnie wlasnie ten film byl najlepszy, najlepiej zmajstrowany i mial KLIMAT Very Happy

Wg mnie też - KLIMAT był. To wszystko świetnie ze sobą splecione i wgl. Muzyka... szczerze mówiąc, nic o niej nie powiem, bo wgl nie kojarzę muzyki z tej cześći.
Brak pogrzebu - ogromny zawód Confused